transport-z-chin

Obecnie, po zniesieniu obostrzeń wynikających z pandemii, transport towarów powraca do warunków przewidywalnych dla importerów. Kolej, która w okresie ostatnich dwóch lat, zyskała nowych zwolenników, nie traci na znaczeniu, umacniając się na pozycji drugiego najpopularniejszego środka transportu w wymianie towarowej z ChRL. 

Normalizacja i powrót do przedpandemicznych warunków w zakresie importu towarów z Państwa Środka udrożniły transport morski, przywracając jednocześnie ceny usług sprzed drastycznych podwyżek. Jednocześnie przewozy lądowe nadal pozostały transportem zapewniającym 2 razy krótszy transit time towarów. 

Jak wskazuje firma FourKites, która kontroluje przepływ ładunków, obecnie po zdjęciu blokady pandemicznej w Szanghaju przepływ wolumenu ładunków w chińskich portach zmniejszył się jedynie o 2% w stosunku do stanu w dniu 12 marca sprzed obostrzeń covidowych. 

Chińskie porty morskie pracują jak przed pandemią

Jak wskazuje Ministerstwo Transportu Chin, już w pierwszej połowie 2022 roku obrót kontenerów był wyższy o 3% niż w podobnym okresie roku 2021. Co więcej, w lipcu br. wielkości przeładunku wynosiły już tyle, co w czasie przed zamrożeniem działalności portów morskich — czyli 139,8 tys. TEU. To wskazuje na to, że przesył towarów w relacji świat-Chiny wraca do normalnego trybu pracy. W efekcie można zauważyć, że wraz z normalizacją czasu dostawy oraz obniżeniem kosztów za transport morski część klientów powraca do tradycyjnej formy sprowadzania towarów z ChRL — czyli do frachtu morskiego. Warto podkreślić jednak, że w branży transportu sytuacja jest wciąż bardzo niestabilna, co uwidacznia się w stałych zmianach stawek. Jeszcze 3-4 lata temu ceny transportu kontenerów drogą morską były bardzo stabilne i ustalane raz na rok lub na pół roku. To pozwalało importerom na precyzyjne szacowanie wydatków przy jednoczesnej gwarancji trwałości cen. Obecnie takiej pewności już nie ma — koszty transportu ustalane są w systemie miesięcznym, co znacząco utrudnia skuteczne planowanie średnio- i długoterminowe w zakresie polityki cenowej. Co więcej, niewiadomą pozostaje skala podwyżek. Dlatego przedsiębiorcy, w celu optymalizacji kosztów i cen związanych z importem i eksportem towarów, powinni ukierunkować się na bardziej elastyczny wybór środków transportu. Kluczem może być przeliczanie każdego transportu pod względem kosztów dostawy. 

Warto podkreślić, że wzrost zainteresowania frachtem morskim nie przełożył się na ograniczenie wolumenu towarów realizowanych za pomocą ekspresowych pociągów towarowych. Tendencja wzrostowa w zakresie liczby pociągów z Chin do Polski stale się utrzymuje. Jak podają chińskie koleje, już w pierwszej połowie 2022 roku liczba składów, które w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku dotarły do Europy, wyniosła 7473 sztuki i tym samym wskazała wzrost o 2% przy jednoczesnym wzroście wolumenu kontenerów o 2,6% w stosunku do bliźniaczego okresu z 2021 roku.

Tendencję wzrostową w obu rodzajach transportu można tłumaczyć globalną intensyfikacją zainteresowania transportem i potrzebą zaspokojenia oczekiwań rynków konsumenckich znów swobodnie działających po obostrzeniach covidowych. 

W okresie pandemicznym pewnym problemem dla frachtu kolejowego z Chin okazał się wybuch wojny na Ukrainie. Obawy importerów wzbudzał fakt, że trasa Nowego Jedwabnego Szlaku przebiega przez teren Rosji i Białorusi i może być zagrożona działaniami wojskowymi. W efekcie część klientów, którym zależało na czasie w zakresie transportu, zdecydowała się na skorzystanie z droższego i w założeniu krótszego frachtu lotniczego lub dłuższego (i w tamtym okresie nie tańszego) frachtu morskiego. Efektem były długie opóźnienia w łańcuchach dostaw. Co więcej, zdarzało się, że transport lotniczy, pomimo znacznie wyższych cen, stawał się nieco dłuższy niż przewóz ładunków koleją. Powodem były tworzące się, w wyniku nadmiernego zapotrzebowania, zatory na lotniskach oraz kilkutygodniowe procesy rozładowywania samolotów.  

Warto dodać, że Nowy Jedwabny Szlak nigdy nie był zagrożony działaniami wojennymi. Położony jest na terenie Rosji z daleka (ok. 300 km) od terenów, gdzie przeprowadzane są działania wojenne. Co więcej, Rosja nie jest zainteresowana wstrzymaniem ani blokowaniem tego transportu z powodów politycznych, czyli naruszenia interesów głównego sojusznika — ChRL będącej właścicielem całego kolejowego szlaku. 

Normalizacja przewozu kolejowego 

Dynamika wzrostu transportu towarów dotknęła nie tylko transport lotniczy czy morski, ale również fracht kolejowy, przyczyniając się do zatorów w procesie transportu. Wraz z minięciem pierwszego szoku spowodowanego wojną na Ukrainie, można było zauważyć powrót klientów zainteresowanych przewozem ładunków koleją. Jeszcze w kwietniu 2022 roku transit time przewozu z Chin wynosił 9 dni. Wraz ze wzrostem zainteresowania importerów czas ten zaczął się wydatnie przedłużać, aż do zablokowania chińsko-kazachskiego przejścia kolejowego w Alashankou. W lipcu 2022 władze chińskie zdecydowały o odwołaniu kilkudziesięciu składów, co pozwoliło udrożnić nitkę, ale wydłużyło czas dostawy towarów. W efekcie sytuacja na Nowym Jedwabnym Szlaku normalizuje się, a czas przejazdu pomiędzy terminalami w Chinach i Polsce wraca do 18 dni i krócej. Co więcej, problem zatorów dotyczył głównie strony chińskiej, a nie problemów na granicach. Po przekroczeniu granicy chińsko-kazachskiej składy bez przeszkód docierają do Polski. 

Kolej wciąż szybsza niż fracht morski

Zatory na kolei, które swój szczyt miały w lipcu 2022 roku, powoli są rozładowywane, a czas przejazdu normalizuje się. Wydłużenie dostawy nie wpłynęło znacząco na konkurencyjność ekspresowych pociągów towarowych względem kontenerowców. Wciąż zapewniają one 2 razy szybszą dostawę towarów przy porównywalnych kosztach obsługi zamówienia. Obecnie za transport kontenera drogą morską trzeba zapłacić od 8-9 tys. USD, natomiast posyłając taką samą jednostkę koleją należy liczyć się z kosztami rzędu 9-12 tys. dolarów.  Warto podkreślić, że różnice w cenach wynikają z rodzaju przewożonych dóbr, stąd warto przed podjęciem decyzji skonsultować sprawę z doświadczonym spedytorem, który określi rzeczywiste kosztu przewozu, uwzględniając specyficzne warunki klienta. 

Koszt transportu z pewnością jest istotny w końcowej kalkulacji cen towaru, jednakże przy obecnych niedoborach produktów w Europie i ogromnemu popytowi, kluczowa staje się nie cena jednostkowa produktu, ale jego faktyczna obecność. W końcowym rozrachunku na rynku wygrywa ten, kto dostarczy towary na półki sklepowe, a nie ten, który gromadzi tańsze produkty w magazynach w Chinach. Stąd nie dziwi rosnące zainteresowanie importerów szybszą formą transportu pomimo nieco wyższych cen. 

Jaka jest perspektywa w najbliższej przyszłości dla frachtu kolejowego z Chin? Szacuje się, że po okresie pandemicznej stagnacji produkcja w ChRL szybko wzrośnie. Do tego władze Państwa Środka uwolniły przewozy lądowe, co już teraz spowodowało znaczący, bo o 10,8% w stosunku do 18 kwietnia, wzrost przewozów ciągnikami siodłowymi po tamtejszych autostradach. Co więcej, zniesiono restrykcje i obecnie ciężarówki mogą poruszać się po wszystkich drogach, co pozwoliło rozładować pojawiające się korki na głównych arteriach komunikacyjnych Chin. W efekcie można się spodziewać, że jesienią nastąpi szczyt zainteresowania frachtem kolejowym z Chin, tym bardziej że jest to najgorętszy okres w roku poprzedzający boom popytowy przed Świętami Bożego Narodzenia.